Cztery żywioły magii
Aneta Jadowska, Milena Wójtowicz, Marta Kisiel, Magdalena KubasiewiczMisiek był tylko magiem: a magami nazywano tych, którzy dysponowali
jednym, ograniczonym talentem. Mogli być dość silni. Mogli być bardzo
słabi. Mag mógł na przykład potrafić latać. Albo wzywać błyskawice,
hipnotyzować, zamieniać się w kota lub mieć jakąś absolutnie idiotyczną,
nieprzydatną umiejętność, jak zmienianie koloru swojej skóry. Nie potrafił
jednak używać żadnych zaklęć, nie mógł zrobić niczego poza tą pulą
talentu, jakim dysponował. Misiek wyczarowywał wodę – i chociaż nie był
najlepszy w jej kontrolowaniu, ta zdolność wystarczyła, aby w magicznej
jednostce straży pożarnej przyjęto go z otwartymi ramionami. Magiczni nie
pchali się tu drzwiami i oknami, cały ich zastęp liczył więc ledwo siedem
osób, a działał na obszarze województwa. W razie potrzeby niekiedy
wysyłano ich dalej. Misiek był więc cennym nabytkiem.
Czarownicy i czarownice takie jak Helena mieli szersze możliwości.
---